czwartek, 2 kwietnia 2015

Pogodowy zawód głowy- pierwsze wiosenne burze za nami

Wczoraj usiłowałam dodać post ale sobie internet prima aprilis "zrobił" a mnie to wcale nie bawiło tylko wściekało. Z opóźnieniem ale dodaje to co wczoraj miało się ukazać. Czas nadrobić blogowe zaległości. Ostanie dni mam bardzo zakręcone to i blog poszedł w odstawkę. To co się działo tylko na PLUS wyszło :-) Teraz trochę o tym co działo się wczoraj(31.03.2015r.). Pogoda zwariowała. Widać, że to kobieta i ma swoje humory :-) Ostatni dzień marca okazał się istną przeplatanką pogody. Przekrój wszystkich pór roku (coraz więcej takich dni). Od rana wiało, padał deszcz, śnieżyca. Na chwilę pokazało się słońce (chyba) ale na deser trzy burze z gradem!!!!!!!!!! Fajnie tak było wisieć w oknie i "patrzeć jak niebo spada nam na głowę" będąc przy tym rozdzieranym przez pioruny :-) Piękne widoki. Razem z mamą licytowałyśmy się w które drzewo piorun może walnąć po tej wycince lasu. Na chwilę zrobiło się biało od gradu. Szybko z mamą wyszłyśmy to uwiecznić :-) Dzisiaj też pogoda nie rozpieszcza. Popołudniu znowu pojawił się grad. Internet świrował. Wszystko przez te wietrzysko. Kto by pomyślał niby prima aprilis a pogoda to się na żartach nie zna :-/ Warto obserwować mapę burzową https://burze.dzis.net/?page=mapa







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz