poniedziałek, 12 stycznia 2015

Orientalne smaki koniec osiedla SZUSZI

Pierwszy raz odwiedziłam tą restaurację z siostrą jakieś 2 lata temu. Miejsce bardzo fajnie bo usytuowane na końcu osiedla. Przez moment można się przenieś na daleki wschód. Ponownie odwiedziliśmy SZUSZI dwa dni temu. Nie jestem typem, który zajada się rybami. Na szczęście w menu są danie nie zawierające ryb. Razem z siostrą wybrałyśmy warzywne sajgonki, warzywa w tempurze i herbatę wiśniową. Mąż siostry zdecydował się na krewetki. Trzeba było poczekać chwilę na nasze dania. Gdy podano nam nasze jedzonko w rękę mą powędrowały pałeczki. Szło mi opornie ale parę razy udało mi się nimi sajgonki jeść. Resztę brałam w palce bo wygodnie i człowiek się nie męczy. Był przy tym ubaw. Sajgonki i warzywa w tempurze były przepyszne.!!!!! Sos do nich podany smakował mi bardziej niż poprzednio:-) Najadłam się nimi!!!! Siostra namawiała mnie na spróbowanie krewetek ale jakoś mnie nie przekonała. Herbata też była dobra. Po skończonej konsumpcji wróciliśmy do domu. Do późnych godzin wspominałam z siostrą smak sajgonek :-) Będę zawsze wracać do SZUSZI na sajgonki i warzywa w tempurze !!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz